Agata Grzelińska, Izabela Rutkowska, Agnieszka Sieradzka-Mruk
Sprawozdanie z konferencji naukowej
„Polszczyzna biblijna – między tradycją a współczesnością”
W dniach 25–27 września 2006 roku odbyła się w Gródku nad Dunajcem konferencja naukowa „Polszczyzna biblijna – między tradycją a współczesnością”. Jej organizatorami byli: Komisja Języka Religijnego Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, Stowarzyszenie Biblistów Polskich, Wydział Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Katedra Komunikacji Religijnej Papieskiej Akademii Teologicznej oraz Katedra Języka Polskiego Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Konferencja ta stanowiła część obchodów Roku Języka Polskiego. Podczas trzech dni konferencji wygłoszono 35 referatów, których autorami byli zarówno językoznawcy i literaturoznawcy, jak i bibliści oraz teologowie. W konferencji wzięli także udział przedstawiciele wydawnictw zainteresowanych edycjami Biblii.
Pierwszy z wygłoszonych referatów Reakcje społeczne na współczesne tłumaczenia Biblii Renaty Przybylskiej i ks. Wiesława Przyczyny stanowił wprowadzenie do dalszej debaty. Autorzy przedstawili przebieg burzliwej dyskusji, która miała miejsce w mediach po wystąpieniu Rady Języka Polskiego negatywnie oceniającym przekłady (parafrazy?) Biblii na nieliterackie odmiany polszczyzny. Referat zebrał i uporządkował argumenty obu stron konfliktu, między innymi po stronie przeciwników parafraz wymieniono: rzutowanie danego stylu na treść przekazu, zrozumiałość języka ogólnego dla wszystkich użytkowników i niebezpieczeństwo zubożenia polszczyzny, zwłaszcza utrwalonej frazeologii; z kolei po stronie zwolenników takich adaptacji można wymienić: nadrzędność celu ewangelizacyjnego oraz (z innych pozycji) argument, że skoro Biblia jest tekstem kultury, nie jest własnością tylko wierzących i może podlegać takim zabiegom jak inne teksty.
W drugim referacie o. Piotr Włodyga omówił Teologiczne uwarunkowania współczesnych translacji biblijnych widziane przez pryzmat doktrynalnych wypowiedzi Kościoła katolickiego. Podstawą analizy stały się Konstytucja o Objawieniu Bożym „Dei Verbum”, Katechizm Kościoła Katolickiego i dokument Papieskiej Komisji Biblijnej Interpretacja Biblii w Kościele. We wspomnianych dokumentach podkreśla się m.in., że nauczanie Kościoła ma się żywić Pismem św., a Pismo powinno być dostępne wszystkim przez odpowiednie i ścisłe przekłady. Biblia musi ulec inkulturacji – zakorzenieniu w innych kulturach, czego pierwszym etapem jest tłumaczenie. Dokumenty Kościoła nie podają jednak wprost informacji na temat języka przekładu biblijnego.
S. Ewa Jezierska w referacie Status i wyznaczniki stylu biblijnego (spojrzenie biblisty) zwróciła uwagę na zróżnicowanie stylu oryginału Pisma św. Omówiła także rodzaje przekładów i warunki, jakie powinien spełniać dobry przekład, w tym zasadę ekwiwalencji dynamicznej (polegającą na dążeniu do tego, by przekład wywarł na odbiorcy wrażenie zbliżone do wrażenia oryginału na pierwotnych słuchaczach). Na koniec na konkretnych przykładach zarysowała podstawową antynomię między uwspółcześnianiem tekstu a zachowaniem jego dostojeństwa.
Stanisław Koziara w wystąpieniu Polszczyzna biblijna – w poszukiwaniu wzorca stylowego przedstawił podstawy metodologiczne wyróżniania polskiego stylu biblijnego, wyliczył szereg jego cech, które następnie podzielił na prymarne (pochodzące z języka oryginału) i sekundarne (ukształtowane już w translacjach, np. w Wulgacie). Referent wypowiedział się stanowczo przeciw przekładom na gwary i slangi. Wyraził pogląd, że przekład powinien uwzględnić zarówno język wyjściowy, jak i docelowy, dlatego konieczna jest współpraca biblistów i filologów polskich.
W wystąpieniu Z doświadczeń redakcyjnych nad najnowszymi przekładami Biblii w języku polskim ks. Julian Warzecha jako redaktor przekładu ekumenicznego psalmów oraz przekładu paulińskiego przedstawił główne założenia tych translacji. Opowiadając się za zasadą ekwiwalencji dynamicznej, zauważył, że nie ma jednak całkowitej pewności co do tego, jaki efekt wywierał tekst oryginalny. Na kilku przykładach pokazał dylematy tłumacza np. wierność tradycji i stylowi biblijnemu ograniczona przez rolę ewangelizacyjną tekstu. Podstawą tłumaczeń były teksty w językach oryginalnych, w niektórych ściśle określonych przypadkach sięgano także do Septuaginty – referent podał powody takiego postępowania. Uznał za potrzebną współpracę tłumaczy z polonistami, w pewnej mierze realizowaną w omawianych translacjach.
Ks. Stanisław Hałas w referacie Trudności i problemy tłumaczenia tekstu biblijnego na współczesny język polski zwrócił uwagę na odległość kulturową dzieląca nas od świata Biblii, pokazując ten problem na przykładzie tłumaczenia nazw różnych realiów, np. monet, miar czasu i odległości, stopni pokrewieństwa. Ustosunkował się do kwestii ewentualnej archaizacji przekładu. Uznał, że zgodnie z zasadą ekwiwalencji dynamicznej nie można archaizować, chyba że mamy dowody na archaizację występującą w samym tekście oryginalnym.
Kolejny referat, wygłoszony przez Marka Pielę, dał odpowiedź na pytanie: Jakiego przekładu Biblii brakuje w Polsce? Autor jako hebraista wypowiedział się na temat języka Starego Testamentu, sytuując go na tle innych zachowanych ówczesnych tekstów. Wyraził opinię, że był to język literacki, różny od mówionego, nieco inny w partiach prozatorskich, inny zaś w poezji. Referent wyciągnął konsekwencje z zasady ekwiwalencji dynamicznej, przedstawiając bardzo precyzyjną wizję wiernego przekładu. Twierdził m.in., że należy unikać tzw. polskiego stylu biblijnego, ponieważ odrębny styl Pisma św. nie był wykształcony w czasach biblijnych. Z tego samego powodu nie należy sygnalizować językowo odrębności sacrum i profanum. Według referenta należy tłumaczyć na polszczyznę literacką lekko archaizowaną (język prozy z przełomu XIX i XX w., język poezji – zbliżony do języka Mickiewicza). Wystąpienie to wywołało szczególnie ożywioną dyskusję.
Referat Pawła Binka na temat Polszczyzna przekładu biblijnego w świetle analizy translatologicznej miał charakter ogólnych rozważań. Autor podał szereg kryteriów przekładu. Wyraził przekonanie, że adekwatny przekład nie może być laicki, aby zachować intencje nadawcy. Język tłumaczenia powinien być literacki (nie gwara czy slang), ponieważ, zdaniem referenta, greka koine była dialektem kulturalnym, nie potocznym. Może być zachowana pewna niejednorodność stylistyczna, o ile znajduje odbicie w oryginale. Parafrazy w odmianach innych niż literacka bywają użyteczne, należałoby jednak wyraźnie zaznaczać, że jest to adaptacja, a nie wierny przekład.
Albert Gorzkowski w referacie Corde et mente. Uwagi o nowym przekładzie Nowego Testamentu i Psalmów w Polsce przedstawił ocenę tzw. przekładu paulińskiego. Pokazał mocne i słabe strony translacji poszczególnych ksiąg, odniósł się także do sposobu komentowania tekstu biblijnego. Następnie poddał dokładnej analizie przekład Psalmu I, wskazując m.in. na nieuzasadnioną zamianę tradycyjnego tłumaczenia plewa na proch oraz niedostateczny komentarz do wieloznacznego czasownika znać.
Karina Jarzyńska w wystąpieniu pt. Uwarunkowania i konsekwencje tłumaczenia Biblii jako literatury pięknej – doświadczenie francuskie („La Bible – nouvelle traduction”, Bayard 2001) przedstawiła nowy przekład francuski Pisma św. Jego wydawcy z założenia na pierwszym miejscu postawili wartość artystyczną, przekład ma jednak także pewne cechy naukowości, np. zestawienia miejsc spornych, co ciekawe, wydawcy zabiegali również o imprimatur. W dziele tym zrezygnowano z jednolitego stylu oraz numeracji wersetów, charakterystyczne jest w nim unikanie wyrazów nacechowanych religijnie (np. zaufanie zamiast wiara, przeciwnik zamiast szatan, błąd zamiast grzech). Tłumaczenie okazało się bestsellerem, zapewne zatem takiej właśnie Biblii Francuzi potrzebowali.
Jolanta Szarlej wygłosiła referat zatytułowany: Dabar – logos – verbum – słowo. Odmienne sposoby wyrażania myśli w językach semickich i europejskich. Punktem wyjścia do rozważań stało się stwierdzenie, że kultury semicka i europejska spotykają się dzięki Biblii. W Biblii dabar – ‘słowo’ zawiera w sobie pojęcia takie, jak ‘czyn’, ‘obraz’, ‘wydarzenie’. Semici nie znali rozdziału między słowem a czynem. Inaczej w Europie – logos nie zawiera elementu znaczeniowego związanego z działaniem, natomiast z kolei wiąże się z mądrością. Referentka przeprowadziła analizę imienia Boga. W językach europejskich jest to raczej etykieta, w językach semickich to odkrywanie istoty Boga, stąd zakaz wypowiadania tego imienia.
Izabela Winiarska-Górska w wystąpieniu pt. Język, styl i kulturowa rola XVI-wiecznych protestanckich przekładów Nowego Testamentu na język polski: między nowatorstwem a tradycją przedstawiła dwie tradycje translatorskie. Z jednej strony tłumaczenia XVI-wieczne charakteryzowały częste odwołania do znaczenia literalnego. Z drugiej strony pojawiają się swobodne przekłady Pisma Świętego, np. Postylla czy Apokalipsa M. Reja. Autorka postawiła pytanie, czy istnieją swoiste cechy przekładów protestanckich. Z badań wynika, że tłumaczenia protestanckie wpisują się w paradygmat stylu biblijnego – pojawiają się w nich te same frazeologizmy co w translacjach katolickich. Wprowadza się natomiast innowacje teologiczne i takie, które wynikają z prób dotarcia do źródłosłowu. Dla tłumaczy katolickich istotne było zachowanie ciągłości i wierność tradycji, dla protestantów istotna stała się próba odtworzenia pierwotnych sensów.
Przekłady biblijne Szymona Budnego wobec polskiej tradycji translatorycznej to tytuł referatu Jana Kamienieckiego. Autor omówił cechy wspólne i odróżniające przekładów Budnego i innych tłumaczeń. Szyk postpozycyjny Szymon Budny przejął z języka hebrajskiego. W przekładach Budnego przeważa przydawka przymiotna nad dopełniaczową, przysłówek błogo nad przymiotnikiem błogosławiony. Budny częściej używa imienia Jehowa, rzadziej rzeczowników Bóg, Pan. Charakterystyczna dla jego translacji jest bogata synonimika oraz nagromadzenie wrażeń słuchowych. Analiza przekładów wskazuje, że Budny korzystał z tekstów hebrajskich, greckich i łacińskich, znał też tłumaczenia starosłowiańskie. Referent określił tłumaczenia Budnego jako nowatorskie, ale w pewnej mierze mieszczące się w tradycji.
Ks. Waldemar Linke wygłosił referat Wzruszenie czy zdenerwowanie Jezusa? Uwagi do tłumaczenia J 11, 33.38, czyli tłumacz samotny wobec tradycji. Autor skoncentrował się na problemie przekładu fragmentu Ewangelii o wskrzeszeniu Łazarza Najczęściej w analizowanych przez niego tłumaczeniach czytamy, że Jezus wzruszył się, rzadziej pojawiają się inne określenia, wyrażające podobne uczucie: rozrzewnił się, żarliwie rozpalił się w duchu, zareagował wzruszeniem. Tylko w przekładzie paulińskim czytamy rozgniewał się i wzburzył. W słownikach pojawia się wprawdzie tłumaczenie: wzruszył się, ale z odwołaniem tylko do jednego przykładu omawianych dwóch wersetów z Jana. Zatem według referenta leksykografia potwierdza słuszność tłumaczenia paulińskiego. Tłumacz staje tu jednak samotny wobec dotychczasowej tradycji.
Biblizmy w „Ewangelii św. Łukasza” w przekładzie Zygmunta Kubiaka na tle innych przekładów zostały omówione w referacie Stanisława Bąby i Piotra Flicińskiego. Autorzy wybrali do analizy ten przekład, ponieważ ma charakter literacki i odznacza się uwspółcześnionym językiem. W toku analizy autorzy wydzielili cztery grupy biblizmów, począwszy od związków frazeologicznych zachowanych w niezmienionej postaci, przez zgodne z Biblią J. Wujka lub innymi przekładami, aż po indywidualne modyfikacje Kubiaka. W tej ostatniej grupie znalazł się tylko jeden przykład. Badacze doszli do wniosku, że przekład Kubiaka jest literacki, ale nie artystyczny, ponieważ brak w nim indywidualnego stylu autora, w omawianym aspekcie przekład okazał się wierny tradycji.
Krystyna Herej-Szymańska poddała analizie Określenia śmierci w Biblii i ich tłumaczenia we współczesnych polskich przekładach i u Wujka. Są to określenia takie jak: śmierć człowiecza, niespotykana, ochotna i wspaniałomyślna. Zdaniem autorki dwa ostatnie określenia nie są trafne, bo odnoszą się do człowieka, nie do śmierci. Inne określenia to: moc śmierci lub ręka śmierci, oścień śmierci lub żądło śmierci, dziedziniec, gmach, podwoje, przybytek śmierci, próg śmierci. Najczęstszym synonimem wyrazu śmierć jest koniec, tylko w Biblii Tysiąclecia: kres życia.
Zofia Włodarczyk mówiła o Roli terminów botanicznych w rozumieniu i poprawnej interpretacji tekstów biblijnych. Jak podała referentka, jednoznacznie można określić około 100 gatunków roślin biblijnych. Roślinność ta pochodzi z Bliskiego Wschodu, tylko niewielka liczba nazw została zatem przyswojona. Autorka na przykładzie kilku roślin, np. hebrajskiej atad tłumaczonej jako krzak cierniowy, krzak ciernisty, głóg, oset, cierń Chrystusa, wykazała, że wiele nazw roślin jest tłumaczonych w rozmaity sposób. Tłumaczenia w wielu wypadkach są też niezgodne z terminologią botaniczną. Referat wzbudził duże zainteresowanie słuchaczy, zwłaszcza biblistów.
Małgorzata Krzysztofik przedstawiła referat pt. „Ale najbardziej rewerencja Pisma Świętego tak mi zawsze w pamięci była” – refleksje pisarzy doby przedrozbiorowej o problemach poetyckiej adaptacji ksiąg biblijnych. Jak podaje autorka, ci, którzy na sposób poetycki adaptowali księgi biblijne, za cel stawiali sobie „nie tylko na język polski, ale i na polski wiersz tłumaczyć”. Odbicie rozterek translatorskich znaleźć można już u Jana Kochanowskiego w znanej metaforze o dwie boginiach.: Necessitas mówiła o wierności księgom oryginalnym, Poetica wnosiła nowatorski styl poetycki. Celem było znalezienie właściwej proporcji. Wśród wymienionych w referacie tłumaczy znaleźli się m.in. J. Domaniewski, S. H. Lubomirski, J. K. Jabłonowski, M. Kurzeniecki. Według autorki referatu w praktyce necessitas poniosła klęskę, a tryumfy święci poetica.
Z kolei Elżbieta Skorupska-Raczyńska mówiła O XX-wiecznych tłumaczeniach „Księgi Psalmów” na tle „Psałterza Dawidowego” wg Franciszka Karpińskiego (na wybranych przykładach). Jak zauważyła autorka, na początku XIX wieku psalmy w przekładzie F. Karpińskiego ze względu na swą zrytmizowaną formę i układ stroficzny, trafiły do śpiewników kościelnych. Zawarte w nich archaizmy i wyrazy przestarzałe przez długi czas zachowały swoją świeżość ze względu na ich mocne zakorzenienie w pamięci – w pieśniach bowiem dawna leksyka pozostaje najdłużej, z czasem stają się jednak coraz mniej czytelne dla odbiorcy. Porównując ten przekłady z XX-wiecznymi tłumaczeniami (Brandstaettera, Miłosza, Biblii poznańskiej, Gedeonitów), można zobaczyć, jak bardzo te drugie naznaczone są indywidualizmem tłumacza. Dostrzegamy w nich tropy stylistyczne, których interpretacja wykracza często poza kompetencje przeciętnie wykształconego Polaka.
Ewa Nadolska-Mętel w swoim wystąpieniu zajęła się motywem Adama – Peccatora w dramaturgii staropolskiej. Jak zauważa autorka, biblijny Adam był przedstawiany jako grzesznik, ale grzesznik usprawiedliwiony, nawrócony – symbol każdego. Dokonywano tu paraleli: Adam – Chrystus. Jak śmierć została sprowadzona przez Adama, tak życie przez Chrystusa. Ujęcie takie znajdujemy także w XV i XVI-wiecznej dramaturgii. Widzimy tam połączenie wydarzeń z raju z wydarzeniami męki – np. rajskie drzewo staje się materiałem, z którego zrobiono narzędzia męki, a ogród raju jest zestawiany z ogrodem Getsemani. Historia Adama inicjuje tu niejako historię Chrystusa.
Tytuł wystapienia Wojciecha Kudyby to Zagadnienia odmiany języka biblijnego w twórczości ks. Janusza Pasierba. Autor na wstępie postawił pytanie o misję Kościoła, wyrażając opinię, że język religijny jest przestarzały. Ukazał stanowisko ks. J. Pasierba, który widział potrzebę wspólnego języka nadawcy i odbiorcy, by ten ostatni odkrył w Biblii swoją sytuację. Liryka maski i roli, którą posługuje się ks. J. Pasierb w swoich wierszach oraz budowa monologu pomaga utożsamić współczesnego odbiorcę z biblijnymi postaciami – marnotrawnym synem, Łazarzem, rzymskim żołnierzem. Pasierb pokazuje w nich, że zwrot w stronę symboliki może stać się źródłem przemiany, a osobista lektura Biblii sprawia, że każdy ogród może stać się ogrodem oliwnym.
Anna Wzorek przedstawiła referat O stylizacji biblijnej w komedii Brunona Winawera „Księga Hioba”. Motyw Hioba w dramacie Winawera z 1921 roku ma charakter komediowy. Tytułowym Hiobem jest doktor filozofii, który staje się bankrutem życiowym, zajmując się m.in. szulerką. Utwór jest satyrą pokazującą degradację pozycji naukowca. Stylizacja w utworze w zasadzie nie obejmuje języka biblijnego (z wyjątkiem pewnych cech wypowiedzi niektórych bohaterów), jest raczej przywołaniem tematu, symbolu.
Przedmiotem zainteresowania Joanny Rutkowskiej stały się Motywy biblijne w wierszach ludowych poetów (na materiale antologii „Prowadź nas w jasność”). Antologia będąca podstawą opracowania obejmuje utwory z drugiej połowy XX wieku. Wśród motywów wyróżnionych przez autorkę referatu znalazły się następujące: Matka Boża, Bóg Ojciec, Syn Boży, Golgota, Zmartwychwstanie i Narodzenie. Nadrzędną cechą poetyki ludowej jest podkreślanie bliskości, niejako zniżania się Boga do człowieczego życia.
Ks. Grzegorz Cyran w referacie Edukacyjny kontekst translacji biblijnego orędzia wiary przedstawił rozważania nad problemem przekładu Pisma św. z punktu widzenia jego przydatności pedagogicznej. Opowiadając się za tzw. przekładem dynamicznym, podkreślił, że tłumaczenie pociąga za sobą zmianę kontekstu kulturowego. Autor poświęcił wiele uwagi parafrazom biblijnym: pokazał skalę zjawiska, jego długie tradycje, użyteczność parafrazy jako metody stosowanej w katechezie. Mimo zauważalnych niebezpieczeństw parafraz czytanie ich skłania niekiedy do zapoznania się z właściwym przekładem Pisma św.
Grzegorz Kubski w referacie Wyznaczniki teologicznych kontekstów w edycjach przekładu „Listu św. Jakuba” przeprowadził analizę kilku współczesnych tłumaczeń. Wyjaśnił, że dawne, np. XVI-wieczne translacje związane były z wyznaniem tłumacza ze względu na ich wykorzystanie jako argumentów apologetycznych. Następnie na przykładach ze współczesnych tłumaczeń pokazał trudności wyboru odpowiedniego określenia (np. grec. prezbyteros tłumaczony jako starszy, kapłan, prezbiter). Analiza pokazała także zaznaczające się obecnie w tłumaczeniach pewne tendencje ekumeniczne.
Temat tłumaczenia (parafrazowania) tekstów biblijnych na odmiany języka inne niż literacka, zapoczątkowany wspomnianym referatem Renaty Przybylskiej i Wiesława Przyczyny, został podjęty w dwóch kolejnych wystąpieniach ks. Andrzeja Draguły i Artura Czesaka.
Ks. Andrzej Draguła w referacie Czy hip-hop radzi sobie z Biblią? Teolingwistyczne problemy przekładów subkulturowych mówił o parafrazie Ewangelii św. Jana Dobra czytanka według św. zioma Janka, która niedawno ukazała się w formie książkowej (zebrani mieli możność zapoznania się z tą wersją w trakcie wystąpienia). Referent omówił ograniczenia slangu młodzieżowego, jak: trudności przełożenia terminów teologicznych czy szybka dezaktualizacja parafrazy ze względu na zmienność tej odmiany językowej, pokazał również interesujące przykłady transpozycji realiów biblijnych na współczesne. Ks. Andrzej Draguła objaśnił także intencje autorek Dobrej czytanki oraz podkreślił przydatność parafrazy jako narzędzia ewangelizacyjnego, co prawda ograniczonego do stosunkowo wąskiej grupy odbiorców.
Wystąpienie Artura Czesaka Biblia po śląsku i podhalańsku – fakty i kontrowersje wyjaśniło pewne nieścisłości, które pojawiły się w toku dyskusji w mediach po wystąpieniu Rady Języka Polskiego. Referent wyraził pogląd, że nie istnieją jak dotąd literackie wersje dialektu śląskiego i gwary podhalańskiej, mimo pewnych symptomów zapowiadających ich możliwe powstanie. Podważył także celowość dokonywania przekładów na te odmiany języka, ponieważ obecnie użytkownicy gwar rozumieją język ogólny. Omawiane tłumaczenia (parafrazy?) są także niedopracowane pod względem wierności zarówno wobec oryginału, jak i systemu gwarowego, natomiast, jak się wydaje, bywają niekiedy wykorzystywane do celów politycznych.
Temat referatu Małgorzaty Nowak to Historie biblijne w broszurach „Lifewords”. Badaczka przeanalizowała sposoby cytowania i parafrazowania tekstu biblijnego stosowane w broszurkach wydawanych przez protestancka organizację Scripture Gift Mission Broszurki te ukazują się także w języku polskim. Autorka pokazała funkcję komentarza i takie jego cechy, jak m.in. dialogiczność i perswazyjność, a także rolę ilustracji. Forma tego rodzaju broszury wynika z celu, którym jest nie tyle szerzenie znajomości Biblii, ile przemiana osobistego życia czytelnika.
Magdalena Puda w referacie Formuły i formuliczność jako wyznaczniki stylu biblijnego wykorzystała pojęcie formuły znane z prac folklorystycznych, argumentując na rzecz jego przydatności do badań nad Biblią z uwagi na domniemaną pierwotną oralność najstarszych tekstów Pisma św. Autorka przedstawiła obszerną próbę typologii wyodrębnionych przez siebie formuł biblijnych ze względu na ich funkcję.
Wystąpienie Bożeny Matuszczyk O potrzebie języka religijnego w przekładach biblijnych rozpoczyna analiza najnowszych polskich translacji. Autorka krytycznie odniosła się do zawartych w nich metod modernizacji języka, zauważając w nich defrazeologizację utrwalonych połączeń, kancelaryzmy, niestosowne kolokwializmy. Według referentki zjawiska te świadczą o odrzuceniu języka religijnego, które jest jednoznaczne z odrzuceniem chrześcijańskiej wizji świata. Autorka wyraziła przekonanie, że tzw. archaizmy w obrębie języka religijnego nie są archaizmami, ale sposobem sygnalizowania odmienności świata sacrum.
Bogdan Walczak rozpoczął swoje wystąpienie Co przemawia za, a co przeciw kolokwializacji języka przekładów Biblii? od przedstawienia dwóch sprzecznych stanowisk w sprawie uwspółcześniania (i zarazem kolokwializacji) języka Pisma św. Badacz zauważył, że już w czasach biblijnych język pisany różnił się od mówionego, potocznego, a jak wiadomo, język pisany dłużej przechowuje dawne formy językowe niż mówiony (przykładem dla języka polskiego może być porównanie Psałterza Floriańskiego i rot przysiąg sądowych z tego samego okresu). Według referenta istnienie polskiego stylu biblijnego nie podlega dyskusji, a świadome odchodzenie od niego to tak, jakby ktoś postulował rezygnację ze strojów liturgicznych dlatego, że wywodzą się z dawnych codziennych strojów. Zatem należy zachować w przekładach to, co się mieści w biernej kompetencji użytkowników języka.
Jolanta Migdał i Agnieszka K. Piotrowska w referacie pt. Konserwatyzm językowy jako cecha przekładów biblijnych poddały analizie „Żołtarz Dawidów” W. Wróbla z I połowy XVI wieku, którego wydanie zostało przygotowane przez A. Glabera. Jak wykazała analiza, A. Glaber inaczej traktował tekst biblijny niż inne przekłady, bowiem w tekście Żołtarza nie tylko zachowywał archaizmy, ale nawet przywracał formy starsze niż w oryginalnej translacji W. Wróbla. Już wówczas zatem styl biblijny był realizowany poprzez zachowanie form tradycyjnych.
Aleksander Gomola w referacie pt. Język inkluzywny w polskich przekładach Biblii. Fanaberia, moda, potrzeba? poruszył problem, który według jego przewidywań wkrótce stanie się aktualny również w Polsce. Podzielił język inkluzywny na horyzontalny (niedyskryminujący żadnej płci) i wertykalny (opisujący Boga za pomocą żeńskich kategorii językowych). Pokazał, że język ten staje się rzeczywistym problemem teologicznym, co widać na przykładzie sporu między Watykanem a Komisją Języka Angielskiego (por instrukcję Liturgiam authenticam). Przykładem stosowania języka inkluzywnego może być zastępowanie słowa man przez human being, anyone. Niektóre problemy nie są istotne w polszczyźnie, ale pojawiają się inne, np. rodzaj przymiotnika. Co ciekawe, pewne elementy języka inkluzywnego były już stosowane w polskich przekładach, np. dawne synowie Boży tłumaczono jako dzieci Boże, błogosławiony mąż jako szczęsliwy człowiek.
Wystąpienie ks. Romana Pindela W trosce o to, by także tłumaczenie Biblii było tekstem perswazyjnym stanowiło prezentacje metody analizy retorycznej. Autor postawił tezę, iż skoro Biblia jest tekstem perswazyjnym, to podlega prawom retorycznym, powinna zatem być analizowana z uwzględnieniem zasad retoryki grecko-rzymskiej, hebrajskiej, oraz tzw. nowej retoryki, która stara się odkryć intencje tekstu, szukając jego wewnętrznej logiki. Tłumacz także powinien dokonać takiej analizy, aby cechy retoryczne były widoczne w przekładzie, ewentualnie omówić je w komentarzu do translacji.
Lidia Kośka w referacie Założenia przekładu Tory wydawnictwa Pardes Lauder przedstawiła najnowszy przekład Pięcioksięgu, którego tłumaczem jest rabin Sacha Pecaric. Referentka wskazała różne przykłady rozbieżności miedzy tłumaczeniami chrześcijańskimi a żydowskim (np. nieprecyzyjne ze strony chrześcijan tłumaczenie przepisów liturgicznych czy prawnych). Istotne dla przekładów żydowskich jest założenie, że Tora jest doskonała, tłumacz nie powinien jej wygładzać czy ulepszać.
Wszystkim referatom towarzyszyły ożywione dyskusje. Najczęściej poruszane problemy to:
- jak rozwiązać problem napięcia między modernizacją języka Biblii a zachowaniem dostojeństwa tekstu natchnionego?
- co należy zachować z języka i poetyki oryginału? czy trzeba zachować biblizmy utrwalone w języku polskim?
- jaka jest stylistyczna funkcja archaizmów? czy przekład ma być archaizowany? w jakim stopniu?
- czy tłumacz powinien uwzględnić tradycję przekładową istniejącą w danym języku? jaki jest status polskiego stylu biblijnego?
- czy jest możliwa ocena wartości stylistycznej tekstu oryginału? jaki był status greki koine? (język potoczny? mówiony? dialekt kulturalny?); czy można powiedzieć, że hebrajszczyzna Starego Testamentu była mówiona czy literacka?
- czy język Pisma św. ma być zrozumiały czy komunikatywny?
- czy możliwy jest przekład niekonfesyjny? czy można pozbawiać język translacji komponentu sakralnego?
- czy można przekładać Biblię na slang czy gwarę? czy jest to potrzebne?
- czy tekst pisany slangiem jest tekstem języka religijnego?
- czy istnieją (czy będą istniały?) literackie odmiany dialektu śląskiego i gwary podhalańskiej?
Konferencja dała okazję do zbliżenia środowisk filologicznego i teologicznego, spotkania przedstawicieli różnych religii, a także tłumaczy i wydawców Pisma św., co pozwala żywić nadzieję na rozwój współpracy.