Sprawozdanie z 14. dorocznej konferencji
Europejskiej Federacji Narodowych Instytucji Językoznawczych (EFNIL)
Warszwa 19-21 września 2016
Czternasta doroczna konferencja Europejskiej Federacji Narodowych Instytucji Językoznawczych odbyła się w dniach 19-21 września 2016 r. w Warszawie. Jej gospodarzem była Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Temat konferencji „Stereotypy i uprzedzenia językowe w Europie” („Stereotypes and linguistic prejudices in Europe”) ustaliło Zgromadzenie Ogólne EFNIL-u na wniosek strony polskiej na posiedzeniu w Helsinkach w dniu 9 października 2015 r.
Samą konferencję w Warszawie poprzedziło 19 września spotkanie jej uczestników z wiceprezydentem Warszawy Włodzimierzem Paszyńskim. W następnych dwóch dniach w ramach obrad plenarnych wygłoszono 15 referatów, odbyła się też – jako osobna sesja –dyskusja panelowa na temat stereotypów i uprzedzeń językowych w krajach skandynawskich. Ostatnim ważnym punktem programu było zgromadzenie ogólne delegatów organizacji członkowskich EFNIL-u.
Gości i uczestników konferencji powitał i konferencję otworzył przewodniczący Rady Języka Polskiego prof. Andrzej Markowski, po czym list powitalny prezydenta RP Andrzeja Dudy do uczestników konferencji odczytał doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz. Po nim głos zabrali przedstawiciele współorganizatorów konferencji – wiceprezes Polskiej Akademii Nauk prof. Elżbieta Frąckowiak, wicedyrektor Narodowego Centrum Kultury Mateusz Werner oraz przedstawiciele Komisji Europejskiej: Filip Majcen dyrektor Dyrekcji Generalnej ds. Tłumaczeń Pisemnych i Javier Hernández Saseta z Dyrekcji ds. Tłumaczeń Ustnych. Na koniec oficjalnej sesji z programowym trójjęzycznym (polsko-niemiecko-angielskim) przemówieniem powitalnym wystąpił przewodniczący EFNIL-u, prof. Gerhard Stickel.
Pierwszą interdyscyplinarną sesję referatów otworzyło bodaj najefektowniejsze z całej konferencji wystąpienie politolożki (ścislej: przedstawicielki „geopolitologii”) z Amsterdamu, Virginii Mamadouh, uatrakcyjnione wieloma slajdami (m.in. z „Atlasu uprzedzeń” Yanki Tsvetkowa), przykładami (często klasycznymi, np. „Europejczycy są z Wenus, Amerykanie z Marsa”), opiniami (wg Monteskiusza głównym czynnikiem zróżnicowania ludów był klimat), cytatami (Karol V: Mówię po hiszpańsku do Boga, do kobiet po włosku, po francusku do mężczyzn, po niemiecku do konia) i anegdotami (tabliczki w miastach Bretanii: Zakazuje się mówić po bretońsku i pluć na trawnik”). Zdaniem Mamadouh na stereotypy i uprzedzenia (uważane przez nią za nieuniknione) większy wpływ mają czynniki kulturowe niż fizyczne.
Bernd Six psycholog społeczny z Uniwersytetu Harzu zajął się metodami badania stereotypów i ich ewolucji, jak np. przekształcanie się stereotypu Francji jako głównego wroga Niemiec w jej stereotyp jako głównego przyjaciela. Zdaniem Sixa im więcej wiemy o stereotypach, tym skuteczniej je rozbrajamy. Klaus Reichert, anglista, b. prezes Niemieckiej Akademii Języka i Literatury, skoncentrował się na wzajemnych stereotypach angielsko-francuskich, czasem wymiennych (syfilis nazywany był przez Anglików ‘chorobą francuską’ a przez Francuzów – ‘chorobą angielską’) i narodowych stereotypach w twórczości Szekspira (Shylok jako stereotyp Żyda i Hamlet – początkowo uznawany za stereotyp Niemca). Według Reicherta stereotyp Niemiec to Kulturnation, a Anglii – Zivilisationsnation. Kolejny referent, Loïc Depecker, romanista z Sorbony związany z Delegaturą Generalną ds. Języka Francuskiego i Języków Francji, rozprawił się z niesprawiedliwymi (jego zdaniem) uprzedzeniami w stosunku do języka francuskiego. Zdaniem Depeckera, język francuski jest bogatszy i bardziej precyzyjny niż angielski z jego polisemicznością (angielskie to go ma w słowniku (!) 297 różnych znaczeń, które we francuskim obsługiwane są osobnymi wyrazami. W dyskusji potwierdził, że jakość języka traktowana jest we Francji od 300 lat jako przedmiot świadomej polityki komunikacyjnej. Odpowiadając zaś na pytanie prof. Kłosińskiej, jak odbiera to, że respondenci w ankietach często wybierają język francuski jako język miłości, wyznał, że bardziej niż ankietom ufa własnej wrażliwości.
Oprócz wymienionych czworga referentów zaproszonych w charakterze ekspertów występowali także w drugiej sesji Hans Henning Hahn, historyk z uniwersytetu w Oldenburgu, i Jerzy Bartmiński jako etnolingwista z UMCS-u. Obaj wygłaszali referaty po polsku. Hahn, współautor i współredaktor wielotomowego dzieła „Polsko-niemieckie miejsca pamięci”, swoje koncepcje funkcji tożsamościowej stereotypów w dziejach Europy ilustrował niemal wyłącznie przykładami stereotypów polsko-niemieckich. Natomiast Jerzy Bartmiński wykazywał, że „przemożny wpływ na funkcjonowanie stereotypów narodowych ma wola polityczna podmiotów działających w przestrzeni publicznej oraz chęć szukania porozumienia i dążenie do transnarodowej współpracy. Modus vivendi ze stereotypami jest możliwy na drodze ich estetycznego oswajania przez różnego rodzaju gry językowe, operujące kategorią „metastereotypu”, czego przykładów dostarczają anegdoty i literatura utrzymana w konwencji parodii i groteski.” Sesję tę zakończył sumienny sprawozdawczy referat Moniki Łaszkiewicz o polskich badaniach stereotypów narodowych. Z porównania badań nad stereotypami w ramach różnych dyscyplin referentka wyprowadziła wniosek, że „językoznawcze rozumienie stereotypu (szczególnie w swej etnolingwistycznej odmianie) kładzie nacisk na zmienność, ambiwalencję i kontekstualność stereotypów, co znalazło przedłużenie w koncepcji profilowania wyobrażeń bazowych.”
Przedmiotem pozostałych referatów były sprawy stereotypów o zasięgu krajowym lub regionalnym. I tak Cloé Lybaert i Steven Delarue opowiadali o uprzedzeniach na językowo policentrycznym obszarze Niderlandów. Tu bowiem do niedawna traktowano język holenderski jak wzorcowy zarówno w Holandii, jak i we Flandrii. Obecnie obie odmiany języka niderlandzkiego (holenderski i flamandzki) uważane są za równouprawnione. „Rozumiemy flamandzki – mówią Holendrzy – ale nie rozumiemy Flamandów.” („W Belgii są złe drogi, głupi ludzie, choć mają dobre piwo” – mówią Holendrzy; a Flamandowie uważają Holendrów za hałaśliwych brutali). Od 2009 r. w słownikach poszczególne słowa opatrzone są kwalifikatorami, które z nich są flamandzkie, a które holenderskie.
Podobne problemy – zdaniem Jutty Ransmayr – mają Austriacy z niemieckim. Można o nich i Niemcach powiedzieć to samo, co się mówi o Anglii i USA: to dwa narody podzielone przez wspólny język. W szkołach austriackich dominuje język niemiecki, ale w prasie można znaleźć dyskusje poświęcone temu, „jak Austria walczy z niemieckim niemieckim”. W Szwajcarii według Renaty Coray swoistym niemieckim mówi 65% ludności. Pozostałe 35% mówi po francusku, włosku i retoromańsku.
Stereotypom narodowym i regionalnym w Wielkiej Brytanii poświęcił swój referat Tony Jones z British Council. Przyjąwszy konwencję, że są to stereotypy i uprzedzenia „przestarzałe”, mógł bez skrępowania mówić, że w Szkocji mieszkają dzicy ludzie, skąpi i zawsze pijani; pijaństwo i lenistwo to też przymioty Irlandczyków; w Walii jest więcej owiec niż ludzi, a „walijski grzebień” to palce; Francuzi to żabojady, a Polacy to pracowici wędkarze; mieszkańcy zaś Yorkshire i Birmingham odznaczają się głupotą. Ale dziś w Wielkiej Brytanii wykpiwanie pochodzenia jest karalne. O stereotypach i uprzedzeniach językowych w Irlandii mówiła Nuala Ní Scolláin. W podobnej konwencji omawiał stereotyp Cygana František Čermák z Narodowego Korpusu Języka Czeskiego: „W XX wieku rozprzestrzenił się stereotyp Romów, który dziś jest bez pokrycia.” Według tego stereotypu „Cygan to złodziej”. Obecnie przypisuje się Romom „niedostosowanie społeczne”, ale i kupno luksusowych samochodów.
Stereotypy językowe w krajach skandynawskich były przedmiotem nie tylko referatu Ture Kristiansena z Kopenhagi, ale i czteroosobowego panelu, w którym wzięły udział panie Sabine Kirchmeier z Danii, Pirkko Nuolijärvi z Finlandii, Aasa Wetaas z Norwegii i Harriett Kowalski ze Szwecji, moderowane przez Tamása Váradiego.
W ostatnim dniu konferencji obradowało Zgromadzenie Ogólne Federacji. Uczestniczący w nim delegaci wysłuchali sprawozdania rzeczowego i finansowego za miniony rok, a następnie:
zaakceptowano kontynuację współpracy z różnymi instytucjami w realizacji projektów badawczych w dziedzinie terminologii, tłumaczeń symultanicznych i nauczania języków obcych; biorąc pod uwagę krytyczną sytuację ekonomiczną niektórych organizacji członkowskich, postanowiono utrzymać składki członkowskie w dotychczasowej wysokości (3000 €);
wprowadzono też drobne zmiany w Statucie Federacji.
W następnym punkcie porządku dziennego ustalono miejsce i temat następnej XV konferencji EFNIL-u w r. 2017. Odbędzie się ona w Mannheimie w Instytucie Języka Niemieckiego w dniach 5-6 października. Jej temat to „Narodowe instytuty językoznawcze w perspektywie globalnej” („National language institutes: a global perspective”).
Walery Pisarek