W listopadzie 2008 r. Rada Języka Polskiego wystosowała pismo do prof. dr. hab. Jerzego Duszyńskiego, wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego, w sprawie rozwiązań zawartych w projekcie karty oceny jednostki naukowej nauk humanistycznych i społecznych:
Wielce Szanowny Panie Profesorze!
Jako przewodniczący Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk, instytucji opiniodawczo-doradczej w sprawach używania języka polskiego, powołanej na mocy Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999 r., wyrażam głębokie zaniepokojenie z powodu niektórych rozwiązań, zawartych w projekcie karty oceny jednostki naukowej nauk humanistycznych i społecznych. Proponowane w nim przyznawanie zdecydowanie większej liczby punktów za publikacje naukowe w języku angielskim niż w języku polskim, mające racjonalne podstawy w wypadku nauk ścisłych i technicznych, jest absolutnie nie do przyjęcia w wypadku filologii polskiej. Jest rzeczą naturalną, że monografie i artykuły naukowe, a także np. podręczniki i słowniki powstające w Polsce i dotyczące języka polskiego, są pisane po polsku. Uzasadnianie tego jest zbędne i aż dziwne, że autorzy projektu rozporządzenia tego nie dostrzegli. Przypomnę, że Ustawa o języku polskim w art. 3. p. 1 stanowi, że „Ochrona języka polskiego polega w szczególności na: dbaniu o poprawne używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników oraz na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji” , a także, że „Do ochrony języka polskiego są obowiązane wszystkie organy władzy publicznej oraz instytucje i organizacje uczestniczące w życiu publicznym”. Stwierdzam, iż projekt, do którego zastrzeżenia tu wnoszę, narusza w tym punkcie wspomnianą ustawę przez preferowanie języka angielskiego kosztem języka polskiego – ojczystego, w publikacjach naukowych dotyczących tegoż języka ojczystego i literatury ojczystej. Gdyby pracownicy naukowi mieli się stosować do przewidywanych w projekcie rozwiązań, powinni pisać rozprawy z zakresu literatury polskiej – po angielsku, a słowniki, np. ortograficzny, frazeologiczny, czy wreszcie słowniki języka polskiego lub poprawnej polszczyzny też powinny powstawać w języku angielskim (!). Absurdalność takiej sytuacji jest aż nadto widoczna.
Ustawa o języku polskim zobowiązuje też do promowania języka polskiego w świecie i do wspierania nauczania polszczyzny w kraju i za granicą. Rozwiązania proponowane w rozporządzeniu idą wręcz w przeciwnym kierunku: nawet wyniki badań naukowych dotyczących polszczyzny mają być wyżej cenione, gdy są opublikowane po angielsku. A to z pewnością nie będzie sprzyjało promocji naszego języka.
Rada Języka Polskiego przed kilkoma dniami przyznała tytuł Ambasadorów Polszczyzny osobom, które krzewią piękny i etyczny język polski. Wśród nich znaleźli się też naukowcy. Czy pod działaniem przepisów nowego rozporządzenia Ministerstwa będziemy zmuszeni szukać ze świecą uczonych, którzy zechcą tworzyć w tak nisko ocenianym (punktowo) języku?
Nie jest też zrozumiałe to, dlaczego spośród języków obcych preferuje się właśnie angielski, najwyżej ceniąc publikacje w tym języku. Pragnę przypomnieć, że w Unii Europejskiej wszystkie języki państw członkowskich mają równy status. Zostało to dobitnie podkreślone na odbytym w Paryżu 26 września bieżącego roku kongresie wielojęzykowości (Etats gènèraux du multilinguisme), gromadzącym delegacje wszystkich państw UE, w którego obradach miałem zaszczyt uczestniczyć jako członek delegacji polskiej. Pragnę również przypomnieć, że polszczyzna jest szóstym co do wielkości językiem UE, znalazła się też w grupie sześciu języków, na które dokonuje się tłumaczeń w trybie bezpośrednim (np. tłumaczeń kabinowych).
Szanowny Panie Profesorze! Mam głęboką nadzieję, że przedstawione tu argumenty spowodują korektę proponowanej w rozporządzeniu zasady punktowania prac naukowych z zakresu filologii polskiej, prac dotyczących więc języka ojczystego i literatury ojczystej. Jestem też gotów przedstawić osobiście argumenty za takim rozwiązaniem i wyrażam gotowość spotkania merytorycznego w Ministerstwie.
Pisma podobnej treści zostały wystosowane także do prof. dr. hab. Tomasza Jasińskiego, członka Rady Nauki Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, oraz do prof. dr. hab. Kazimierza Stępnia, przewodniczącego Rady Nauki Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.