Z zastrzeżeniem
Pewien korespondent poprosił o wykładnię wyrażenia z zastrzeżeniem, używanego w aktach prawnych. Odpowiedziała mu sekretarz Komisji Języka Prawnego Agnieszka Choduń:
(…) poruszony przez Pana w liście problem dotyczy jednej z podstawowych spraw związanych z interpretacją tekstów aktów prawnych. Przepis tekstu aktu prawnego interpretuje się, uwzględniając treść innych przepisów, które mogą modyfikować zakres przepisu interpretowanego.
W ostatnich kilku latach wytworzył się taki zwyczaj legislacyjny, że co najmniej niektóre z przepisów modyfikujących wskazuje się przez użycie, w przepisie centralnym, wyrażenia „z zastrzeżeniem”, wskazując (co najmniej niektóre) przepisy modyfikujące przepis centralny. To, czy w efekcie uwzględnienia przepisu modyfikującego powstanie sytuacja zwężenia zakresu obowiązków zawartych w przepisie centralnym, czy ich rozszerzenie, zależy od treści tego przepisu, którego uwzględnienie owo zastrzeżenie wymaga.
Wydaje się, że z tego względu, a także biorąc pod uwagę słownikowe znaczenia wyrazów „zastrzec”, „zastrzegać”, zamiast wyrażenia „z zastrzeżeniem”, lepsze byłoby wyrażenie „z uwzględnieniem”. Bez względu jednak na użycie którejkolwiek z tych formuł, a nawet bez ich użycia, i tak interpretator musiałby uwzględnić przepis modyfikujący treść przepisu centralnego.
Opinia opublikowana w Komunikatach RJP nr 1(16)/2005