Sekcja obradowała 5 maja 2011 r. po południu. Zgromadziła ponad 40 uczestników, którzy podjęli dyskusję wokół tez postawionych w dwóch referatach (prof. dr hab. Stanisława Dubisza Czy grozi nam zanik polskiego języka naukowego – próba diagnozy historycznej w kontekście współczesnych procesów globalizacji i prof. dr hab. Bożeny Witosz Naukowy język polski wobec metodologii ponowoczesnej) oraz w wystąpieniach panelowych reprezentantów różnych nauk ścisłych, humanistycznych i społecznych (prof. dr hab. Hanny Jadackiej, prof. dr hab. Joanny Kurczewskiej, prof. dr hab. Andrzeja Jacka Bliklego i dr Stanisława Bajtlika) na temat „Standardy w tworzeniu tekstów naukowych”.
Stanowiska referentów, uczestników panelu i dyskutantów w sprawach zasadniczych były zgodne i dopełniały się nawzajem, różnice dotyczyły kwestii szczegółowych. Można je ująć w następujące wnioski:
1. Nie grozi nam zanik polskiego języka naukowego. Niezależnie od zachodzących w nim zmian wywołanych z jednej strony procesami globalizacji, z drugiej zaś urynkowienia nauki i jej podatnością na nowe metodologie, język (bądź styl) naukowy istnieje jako rozpoznawalny prototyp wyraźnie odmienny od innych języków (stylów). Tendencje do interdyscyplinarności, ambicje sprostania oczekiwaniom społecznym i edukacyjnym zmieniają wprawdzie słowniki poszczególnych dziedzin wiedzy, niemniej język naukowy zachowuje odrębność od potocznego i literackiego.
2. Niebezpieczeństwo monolingwizmu (globalnej angielszczyzny) nie stanowi w jednakowym stopniu zagrożenia dla poszczególnych odmian wiedzy. W naukach ścisłych dwujęzyczność jest rzeczywistością zastaną i pożądaną. W tzw. narodowych naukach o kulturze można natomiast obserwować zróżnicowanie użycia języka polskiego i angielskiego w zależności od gatunku wypowiedzi naukowej. W pracach syntetycznych angielski występuje częściej niż w analitycznych lub wąskospecjalistycznych; proces ten będzie się prawdopodobnie nasilał.
3. Dzisiejszy naukowy język polski kształtuje się w sytuacji intensywnych przemian metodologicznych związanych z ponowoczesnością, które podważyły ideały jasności, zrozumiałości, precyzji i podmiotowej neutralności wypowiedzi naukowej oraz jej gatunkowej wyrazistości. Niektóre efekty tych przemian (upotocznienie, a zarazem silna metaforyzacja języka naukowego, eseizacja wypowiedzi, wprowadzanie do nauki gatunków dotąd dla niej niespecyficznych) nie budzą obaw. Niepokoi natomiast obserwowalna zwłaszcza na poziomie syntaktycznym i kompozycyjnym rezygnacja z logiki rozumowania, nieumiejętność argumentacji i dowodzenia, beztroska terminologiczna i towarzysząca jej nieznajomość zakresów pojęć oraz ich właściwych znaczeń wynikających z tradycji użycia, a także nadużywanie modnych terminów czerpanych głównie z prac anglojęzycznych na miejsce spolonizowanych i ustabilizowanych. Prowadzi to do hipertrofii idiosynkratycznych pojęć i narusza warunki intersubiektywnej naukowej komunikacji .
4. Największym zagrożeniem dla naukowego języka polskiego jest wdzierające się także do niego niechlujstwo. Nie podlega on natomiast tendencjom powszechnym w innych odmianach polszczyzny: językowej agresji, wulgaryzacji i petryfikacji.
5. Niepokój rodzą obserwowalne w pracach i wystąpieniach naukowych wykroczenia przeciw normom poprawnej polszczyzny, a także beztroska o estetykę naukowej mowy (przejawiająca się w nadużywaniu strony biernej, zauważalnej tendencji do substantywizacji wypowiedzi, ubóstwie leksykalnym).
Obserwacje referentów, uczestników panelu i dyskutantów zwieńczył postulat rzetelnego opisu stanu współczesnej polszczyzny naukowej. Taki opis pozwoli na wypracowanie nie tyle normy wzorcowej, ile raczej ułatwi zrozumienie jej kondycji na tle przemian globalizacyjnych i metodologicznych zachodzących w warunkach internacjonalizacji wiedzy i jej nieuniknionej transdyscyplinarności. Dopiero uwzględnienie tych procesów stworzy szansę na opracowanie programu obowiązkowych zajęć z języka polskiego do wszystkich uczelni i szkół wyższych niezależnie od kierunku studiów. Na konieczność wprowadzenia takiego przedmiotu wszyscy uczestnicy obrad wyrazili jednomyślną zgodę.
prof. dr hab. Danuta Ulicka